L'OREAL Paris, Revitalift Filler - #skinflooding, czyli ultranawilżający trend z TikToka

Skin flooding to w dosłownym znaczeniu "zalewanie" skóry. W praktyce skin flooding do warstwowe nakładanie kolejnych kosmetyków nawilżających, czyli inaczej wieloetapowe ultranawilżanie zachowujące wilgoć w naskórku, które jest ratunkiem głównie dla skóry suchej. Mimo tego, powinny zwrócić na niego uwagę również posiadaczki cer mieszanych i tłustych.  Dlaczego? Na odwodnienie wpływa przyjmowanie zbyt małej ilości płynów, wilgotność powietrza, temperatury, jak też nieodpowiednia pielęgnacja. Objawia się to nie tylko łuszczeniem, ale również utratą elastyczności, uczuciem ściągnięcia, świądem czy pieczeniem, a także szarym kolorytem. Często też posiadaczki skóry tłustej przesuszają cerę w celu pozbycia się błyszczenia, ale powoduje to jedynie błędne koło - skóra produkuje więcej sebum. W przypadku takiej skóry również kluczowe jest jej nawilżanie.


Dzięki czynnemu uczestnictwu w Klubie Recenzentki na portalu wizaż.pl miałam okazję przetestować zestaw produktów marki L'Oreal Paris z serii Revitalift Filler, a tym samym sprawdzić ten modny trend na sobie. Poznajcie moją opinię na temat tych kosmetyków po 3 tygodniach używania na skórze mieszanej :)

W zestawie otrzymałam:


L’ORÉAL PARIS REVITALIFT FILLER - SERUM DO TWARZY Z 1,5% CZYSTEGO KWASU HIALURONOWEGO

Zawiera 3 rodzaje kwasu hialuronowego: makro, mikro i mikrowypełniający. 
Dzięki czemu tworzy na powierzchni skóry barierę zapobiegającą nadmiernej utracie wody, zapewniając efekt nawilżenia oraz stopniowo wypełnia od wewnątrz drobne linie i zmarszczki.

L’ORÉAL PARIS REVITALIFT FILLER - WATER-CREAM Z CZYSTYM KWASEM HIALURONOWYM I CERAMIDAMI

Charakteryzuje się szybkością działania. Zawiera 2 rodzaje kwasu hialuronowego (mikro i mikrowypełniający), które wspomagają ujędrnienie i przywrócenie skórze objętości oraz 3 rodzaje ceramidów, które wspierają funkcje bariery ochronnej skóry i niacynamid wspierający długotrwałe nawilżenie skóry.

L’ORÉAL PARIS REVITALIFT FILLER - SERUM POD OCZY 2,5% [KWAS HIALURONOWY + KOFEINA]

Zawarty w nim czysty kwas hialuronowy wspomaga intensywne nawilżenie i redukcję zmarszczek wokół oczu. Z kolei czysta kofeina pomaga zredukować cienie pod oczami. W formule zawarty jest też niacynamid i witamina Cg.  Niacynamid zapobiega przesuszeniu skóry i wzmacnia jej właściwości ochronne, a witamina Cg pomaga rozświetlić skórę pod oczami.

MOJE WRAŻENIA PO TRZECH TYGODNIACH STOSOWANIA


W skrócie: serum jest wspaniałe.
Jest to przeźroczyste cudo w szklanej buteleczce z niezawodnie działającą pipetą - aż się dziwię, że jest to kosmetyk dostępny w drogeriach.
Bardzo dobrze się wchłania, acz muszę zaznaczyć, że najlepiej je aplikować na wilgotną skórę, np. okraszoną jakąś mgiełką. Czasami dolewałam sobie nieco więcej, kiedy czułam, że tego potrzebuje moja buzia :) Serum wnika w skórę w kilka sekund i wypełnia ją od środka.
Zdecydowanie widzę poprawę w wyglądzie swojej cery, jest bardziej rozświetlona, a jednocześnie napięta i gładka- ten efekt powodował, że nie miałam ochoty nakładać codziennie makijażu na tak ładnie wypielęgnowaną skórę twarzy :)



Krem o lekkiej konsystencji, o wspaniałym, luksusowym zapachu i szybko wchałaniającej się formule.
Mam cerę mieszaną, która każdego dnia przyjmuje różne oblicza. Czasami widzę, że pilnie muszę zastosować pielęgnację nawilżającą, a wtedy mam obawy przed tłustymi kremami, które mogłyby zatkać pory i wywołać lawinę niedoskonałości.
Na szczęście ten krem jest tak przyjemny w użytkowaniu ze względu na swoją lekkość, a jednocześnie skuteczny w utrzymaniu nawilżenia skóry, że nie muszę się obawiać o stan mojej mieszanej cery. Krem widocznie wypełnia skórę, nadaje jej gęstość, wygładza i ujędrnia. Nie zostawia uczucia ściągnięcia, szybko się wchłania, a jednocześnie czuć, że zastosowaliśmy dobrze nawilżającą pielęgnację.
Bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż. Podkłady równo się rozprowadzają, nie rolują się, nie ma efektu "ciastka".
Wspaniały produkt, nawet dla cer mieszanych, do stosowania na co dzień w celu utrzymania optymalnego nawilżenia.

Jedynym minusem, w mojej ocenie, jest opakowanie. Owszem, jest higieniczne, bo nie jest to klasyczny słoiczek, natomiast wielkość i ilość plastiku jest wg mnie niepotrzebna. Dla mnie jest nieporęczne.


Pierwszy raz miałam okazję testować serum pod oczy z tak fikuśnym aplikatorem ;) niezła frajda, zwłaszcza kiedy rano wyjmuję zimną buteleczkę z lodówki i w ten sposób funduję sobie pobudkę :) serum jest lekkie, a aplikator w postaci trzech metalowych kuleczek bardzo dobrze radzi sobie z rozprowadzeniem produktu w strefie pod oczami. Można śmiało manewrować ruchami podczas aplikacji, ponieważ kuleczki obracają się w każdą stronę. Masaż połączony z pielęgnacją jest zawsze mile widziany, ponieważ ratuje mnie przed obrzękami po nocy :) nadmiar produktu wklepuję opuszkami palca i gotowe. Niezmiernie ważnym aspektem jest też fakt, że serum nie powoduje nadwrażliwości moich oczu, nawet kiedy dojeżdżam aplikatorem blisko dolnej powieki.

Najważniejsze jednak jest działanie, a tutaj muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona. Pierwszy raz mogę przyznać, że jakikolwiek kosmetyk zniwelował nieco moje zmarszczki wokół oczu. Są mniej widoczne, jakby wypełnione, a dodatkowo lekko rozświetlił całą tę okolicę. Mam wrażenie, że oczy wyglądają na bardziej wypoczęte. Bardzo lubię ten efekt.


Widzę w social mediach, że trend #skinflooding z kosmetykami L'Oreal jest bardzo znany. Ciekawa jestem, czy wszystkim się sprawdzi i czy każda z posiadaczek tych produktów będzie zadowolona tak, jak ja jestem :)

Będę śledzić losy tej trójki w sferze kosmetycznej, więc jeśli macie już swoją opinię, to zapraszam do komentowania :)

An.








1 Komentarze

Prześlij komentarz

Sprawdź!